Sześciolatek do zerówki — PiS ma projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty

2015-12-03 14:48

Projekt ustawy ma w piątek 4 grudnia wpłynąć do marszałka Sejmu. — Ustawa została przygotowana we współpracy z ministerstwem edukacji, ale na wniosek Polaków. Do końca roku myślę, że będzie przegłosowana i od stycznia zostanie zniesiony obowiązek szkolny dla dzieci 6-letnich. Najważniejszą sprawą w tej ustawie jest powrót do zapisu, że obowiązek szkolny będzie istniał od 7. roku życia — mówiła Marzena Machałek, posłanka PiS. — Jednym z zobowiązań, jakie daliśmy Polakom, jest odwrócenie szkodliwej pseudoreformy przymusowego wcielania sześciolatków do nieprzygotowanych szkół — dodała.

Projekt zakłada, że dziecko między 3 a 5 rokiem życia będzie miało prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego. — Wracamy do zerówek, czyli obowiązkowej edukacji przedszkolnej w wieku 6 lat — ogłosiła Machałek. — Dzieci 6-letnie będą się uczyć, ale w zerówkach, ponieważ zmieniamy podstawę programową. Wracamy do tego, co było za czasów, kiedy rządziło PiS, a ministrem edukacji był prof. Legutko — dzieci w zerówkach będą miały naukę pisania i czytania — dodała. Zerówki mają prowadzić zarówno przedszkola jak i szkoły.

Rodzice mają otrzymać wybór w sprawie posyłania sześciolatków do szkół. — Dzieci sześcioletnie będą mogły pójść do szkoły i na wniosek rodziców rozpocząć edukację w szkole. Są dwa warunki. Dla dzieci urodzonych do 1 września edukacja w szkole będzie musiała być poprzedzona uczęszczaniem do przedszkola bądź opinią poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jeśli dziecko urodzone do końca sierpnia chodziło do przedszkola, to nie będzie musiało mieć opinii poradni. Proponujemy, by rodzice dzieci urodzonych od 1 września do końca grudnia byli zobowiązani do uzyskania opinii poradni — wyjaśniła posłanka PiS.

W ustawie znalazły się też zmiany dotyczące nadzoru pedagogicznego i kompetencji kuratorów. — Przywracamy weto kuratora w sprawie likwidacji szkół. Mocno walczyliśmy w 2009 r., gdy zlikwidowano weto kuratora w sprawie likwidacji szkół. Teraz jeśli organ prowadzący będzie chciał zlikwidować szkołę, będzie musiał uzyskać pozytywną opinię kuratora. Zwiększamy kompetencje kuratora, ponieważ jego pozytywna opinia będzie wymagana też przy zmianach w sieci szkół. Przywrócimy obowiązek opiniowania przez kuratora planów publicznych placówek doskonalenia nauczycieli. Powierzymy ministrowi edukacji kompetencje powoływania i odwoływania kuratorów i wicekuratorów. Będzie to w formie konkursu — wymieniała Machałek.

— Cieszę się z powodu tak szybkiego tempa prac — mówiła Anna Zalewska, minister edukacji. — Jest pełna mobilizacja w polskim Sejmie. Jest ona wynikiem nie tylko konsultacji społecznych. W ciągu pierwszych dwóch tygodni koncepcja była pokazana, zaprojektowana i przedstawiona w zarysie związkom zawodowym. Posłowie pokazywali ją w poszczególnych okręgach. Jest powszechna zgoda — dodała. Zapewniając, że ustawa jest tak pomyślana, by „ograniczyć do minimum nawet podejrzenie o zamieszanie przy tejże ustawie”.

— Odwracamy coś, co było wbrew dziecku. Zmieniamy patrzenie na edukację. Najważniejszy jest człowiek, dziecko. Ustawiamy rodzica i nauczyciela w bardzo partnerskich pozycjach — zapewniła szefowa MEN. Jej zdaniem, samorządy oszczędzą na tym, że nie będą musiały dostosowywać szkół do potrzeb sześciolatków i zostanie z nich zdjęty obowiązek tworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych.  

To kolejna „reforma bezkosztowa” — MEN nie planuje dodatkowych wydatków, z jakimi miałyby się wiązać zmiany. Według Anny Zalewskiej, w subwencji oświatowej znajdują się dostateczne rezerwy, by przeprowadzić wszystkie zaplanowane działania. — Mamy pieniądze — zapewniła. O szczegółach nie chciała jednak mówić.

Źródło: Głos Nauczycielski