Premier o korekcie Karty

2012-06-05 13:16

24 maja 2012 r. podczas dyskusji w Sejmie nad wnioskiem PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec minister edukacji Krystyny Szumilas, premier Donald Tusk zapowiedział rozpoczęcie rozmów „na temat ewentualnych korekt w Karcie Nauczyciela”.

Poniżej publikujemy fragmenty wystąpienia premiera oraz posła Artura Ostrowskiego (SLD), który mówił o działaniach ZNP.

Wystąpienie premiera Donalda Tuska

(…) "Nie każdy zarzut wnioskodawcy – tak sądzę – zasługuje na jakąś szczegółową analizę, bo jest ewidentnie argumentem politycznym, żeby uzasadnić kolejne wotum nieufności wobec kolejnego ministra w moim rządzie, ale miałbym prośbę, kieruję ją także do Związku Nauczycielstwa Polskiego i innych związków zawodowych działających wśród nauczycieli. To jest pytanie – ono być może jest najpoważniejsze i powinno być odarte z demagogii, nawet jeśli jesteście państwo twardą opozycją – o finansową pomoc albo finansową ulgę dla samorządów, które dźwigają na sobie główny ciężar, jeśli chodzi o edukację. Każdy, kto rozmawia z samorządowcami, niezależnie od ich opcji politycznej, dobrze wie, że samorządowcy naciskają, apelują, sugerują, aby dokonać zmian w Karcie Nauczyciela, że bardzo duże koszta edukacji związane są z niektórymi zapisami w Karcie Nauczyciela.

Podjąłem publiczne zobowiązanie, i trzymam się go, że bez współpracy, głównie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, bo ten związek był gotowy w ostatnich latach do intensywnej współpracy... Nie zawsze się zgadzamy, ale dobrze ze sobą współpracujemy, uzyskałem wstępną gotowość tego związku, że są gotowi do rozmowy na temat ewentualnych korekt w Karcie Nauczyciela. To będzie bardzo trudna rozmowa, sprawa jest poważna i dotyczy dokładnie tego, o czym mówił pan poseł kilkakrotnie w swoim wystąpieniu, to znaczy jak zdobyć większe środki na oświatę, jak ulżyć samorządom, które nie są w stanie podołać wszystkim wysiłkom, jak uchronić szkoły, które mogą być zlikwidowane z powodu braku pieniędzy, a nie braku uczniów.

Tu jeszcze jedne dane są interesujące. W tej chwili mamy, w sensie fizycznym, 39 tys. klas – klas w rozumieniu pomieszczeń, a nie oddziałów – 39 tys. pustych klas w szkołach. Warto sobie uświadomić, jaki to jest niewykorzystany potencjał, a równocześnie jaki to jest ciężar finansowy. Jeśli chcecie państwo uczciwie porozmawiać o tym, jak jeszcze zwiększyć finansowanie oświaty i jak chronić te miejsca w edukacji, które są warte finansowania, to proszę o współpracę także w tym najtrudniejszym temacie, jakim będzie Karta Nauczyciela i uczciwa, rozsądna rozmowa ze związkowcami i z nauczycielami o tym, jak dokonać korekty zgodnie z tym, co dzisiaj sugerują samorządy. Ciekaw jestem, czy pana posła stać będzie na odwagę, bo trzeba mieć trochę cywilnej odwagi, żeby do tej współpracy z nami wyruszyć i żeby wspólnie popracować nad tymi zmianami. One na pewno bardzo by się przydały i samorządom, i edukacji. Ale powtarzam, do tego trzeba trochę odwagi, a mniej złośliwości pod adresem bardzo dobrej – nie powiem, że najlepszej w historii, bo staram się unikać hiperbol, one stwarzają wrażenie, że debata jest infantylna, kiedy przesadzamy z używaniem słów, które zaczynają się od „naj”, ale pozwolę sobie w związku z tym powściągliwie powiedzieć, że bardzo dobrej – minister edukacji pani Krystyny Szumilas. W świetle tych oczywistych faktów i danych zwracam się do Wysokiej Izby o obronę pani minister Krystyny Szumilas przed nieuprawnionymi i nie zawsze eleganckimi atakami dość zajadłej opozycji". (…)

Artur Ostrowski, poseł (SLD)

(…) "Pani minister, dlaczego pani nie podejmuje rozmów z ZNP na temat „Paktu dla edukacji”? Ten pakt został skierowany na ręce pani minister, pana premiera. Pan premier mówi o kontaktach z ZNP, ale tak na dobrą sprawę od marca ub.r. nie odbyło się takie spotkanie między premierem a prezesem Broniarzem w sprawach, które dotyczą oświaty w Polsce. Jakie jest pani stanowisko odnośnie do „Paktu dla edukacji”, w tej sprawie? Chciałbym powiedzieć, że jeśli rząd zamierza przeprowadzić jakiekolwiek zmiany w Karcie Nauczyciela, które będą wbrew środowisku, wbrew Związkowi Nauczycielstwa Polskiego i wbrew nauczycielom, to ja pani dzisiaj mówię, że skończy się pani Katarzyny Hall, kiedy przyjechało tutaj 12 tys. nauczycieli, aby zademonstrować swój sprzeciw wobec polityki rządu. Jestem przekonany, że będzie ich dużo więcej i skończy się to strajkiem szkolnym, pani minister". (…)