Fiasko negocjacji. Minister edukacji nie pojawiła się na spotkaniu w ZNP

2015-03-13 12:35

Minister edukacji, zrywając rozmowy, prowokuje nauczycieli do wyjścia na ulicę – ogłasza ZNP

 

Od rana 9 marca br. członkowie Prezydium Zarządu Głównego ZNP czekali na minister edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską w warszawskiej siedzibie Związku przy ul. Juliana Smulikowskiego 6/8. Tak się umówili z szefową MEN podczas pierwszego spotkania, do którego doszło 2 marca br. w resorcie edukacji.

 

– Jeszcze w piątek 6 marca sekretariat minister edukacji potwierdził udział szefowej MEN w rozmowach w ZNP – mówił Sławomir Broniarz, prezes Związku, na briefingu prasowym. – 20 minut przed umówionym spotkaniem minister zadzwoniła do mnie z informacją, że jej nie będzie i że wysyła swoich urzędników z danymi. Tak lekceważąco podeszła do naszej propozycji rozmów – ocenił.

 

Prezes ZNP podkreślił, że negocjacjez urzędnikami resortu edukacji nie mają sensu, ponieważ - przy całym szacunku dla wykonywanej przez nich pracy - nie są to osoby decyzyjne. Zwłaszcza, że tydzień wcześniej kierownictwo ZNP umówiło się z panią ministerna kontynuowanie rozmów, a termin, miejsce i godzina spotkania były ustalone i dopasowane do jej kalendarza.
- Być może minister przestraszyła się konkterów, o jakich mieliśmy mówić. Nie jesteśmy zainteresowani politykowaniem, tylko merytoryczną dyskusą- powiedział prezes ZNP.Dodał, że doszło do jednostronnego zerwania rozmów z nauczycielami przez minister Joannę Kluzik - Rostkowską. - Minister edukacji nie prowadzi dialogu społecznego i prowokuje pracowników oświaty do wyjścia na ulice - powiedział prezes Związku. - W tej sytuacji ZNP domaga się spotkania z premier Ewą Kopacz. Uważamy, że minister edukacji straciła legitymację do prowadzenia rozmów z ZNP.

 

We wtorek 17 marcabr. odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Zarządu Głównego ZNP, podczas którego zapadnie decyzja w sprawie ewentualnego protestu nauczycieli. Związek domaga się minimum 10-procentowego wzrostu płac nauczycieli od 1 stycznia 2016r., uporządkowania prawa oświatowego i rozpoczęcia prac nad nową ustawą o systemie oświaty, rozwiązania patologicznych sytuacji związanychz przekazywaniem szkół samrządowych stowarzyszeniom.

 

Podczas pierwszego spotkania związkowców w MEN minister edukacji mówiła, że nie ma dodatkowych pieniędzy na przyszłoroczne podwyżki. Zaproponowała przedstawicielom ZNP, żeby pokazali, jak w ramach obecnej subwencji oświatowej, wynoszącej ok. 40 mld zł, znaleźć pieniądze na wzrost płac. Przypomniała, że pensje nauczycieli rosły w latach 2008 - 2012 i nie widzi powodu, by teraz miały trafić do tej grupy zawodowej dodatkowe pieniądze.

 

- To są argumenty historyczne, a nie merytoryczne - ocenił prezes ZNP. - Od 2012r. pensje nauczycieli zmalały z powodu inflaci. Przypominał, że średnie wynagrodzenie pedagogów (tj. średnia ze stopni awansu zawodowego) wynosi 3661 zł i jest niższe od pzeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, które  już przekroczyło 4 tys. zł.

 

Minister edukacji pytana przez dziennikarzy, co dalej z rozmowami płacowymi, mówiła, że czeka na konkretne propozycje ze strony ZNP u siebie w ministerstwie. - Propozycje przedstawiamy od stycznia - odpowiadaszef Związku.

 

Źródło: Głos Nauczycielski Nr 11/2015